Sezon 2016/2017 nasza drużyna rozpoczyna od wygranej na ciężkim terenie w Kasince Małej z miejscowym Zenitem 3-2.We wczorajszym meczu z uwagi na problemy kadrowe wystąpiło 5 zawodników z drużyny juniorów.Do tego dla trzech graczy Mirka Franczyka,Marcina Stopki i Łukasza Bogaczyka były to debiuty w naszej drużynie.Samo spotkanie nie było jakimś porywającym widowiskiem a raczej takim meczem walki.Gra w większości toczył się w środkowej strefie boiska,W pierwszej połowi nasi zawodnicy oddali trzy strzały na bramkę rywali(K.Zasadni,M.Zięba i A.Wąchała) ale tylko jeden był celny i od razu nasza drużyna objęła prowadzenie.W 27 minucie kapitan naszej drużyny Mirek Zięba zdecydował się na uderzenie z 25 metrów i piłka wpadał w okienko bramki gospodarzy.Co prawda gospodarze byli groźniejsi pod naszą bramką ale mieli na nasze szczęście fatalnie nastawione celowniki.Druga część meczu rozpoczęła się od przygniatającej przewagi Zenitu i fatalnych pudeł w dwóch sytuacjach.Za to po raz kolejny my wykorzystujenmy swoją szansę bramkową po stałym fragmencie gry do siatki trafia Krzysiek Zasadni i jest 2-0.Co prawda rywale znowu mieli dwie klarowne sytuacje
ale i my mieliśmy swoje okazje za sprawą Arka Wąchały ale niestety trzykrotnie nasz gracz zaprzepaścił szansę bramkową.W końcówce meczu zrobiło się bardzo nerwowo za sprawą arbitra który chyba się nieco pogubił.W 80 minucie meczu podyktował rzut karny z kapelusza dla gospodarzypo tym jak Zbyszek Franczyk w polu karnym wybił piłkę a później zderzyli się z rywalem.Gospodarze jedenastkę zamienili na gola kontaktowego.Kilka minut później znowu arbiter odgwizduje faul przed szesnastką naszego gracza mimo że ten czysto wybija piłkę i po rzucie wolnym gospodarze doprowadzają do wyrównania.Ale w 87 minucie Mirek Zięba został sfaulowany w polu karnym gospodarzy i tutaj arbiter nie miał wyjścia musiał wskazać na wapno.Z 11 metrów pewnie do siatki trafia sam poszkodowany i zapewnia nam trzy punkty.Ale emocje trwały do końca spotkania.W 90 minucie w naszym polu karnym dochodzi do bardzo groźnego zderzenia naszego bramkarza z Mirkiem Ziębą na szczęście polała się tylko krew i nie doszło do żadnego złamania.Kilka chwil później arbiter kończy to spotkanie a my inkasujemy trzy punty w meczu inauguracyjnym.
Gratulacje panowie.