Mecz z Prądniczanką rozpoczął się dla Hutnika idealnie. Już w 20 sekundzie Dawid Jazgar wypuścił w uliczkę Borysa Słuszniaka, który w pełnym biegu ograł bramkarza Gospodarzy Grzegorza Fundamenta i w 23 sekundzie meczu umieścił piłkę w pustej bramce Prądniczanki. Taki cios zawsze boli, a z drugiej strony nie może rozluźnić drużyny prowadzącej. Nauczeni doświadczeniem Hutnicy z poprzednich spotkań nie dopuścili do rozluźnienia szyków i grali dalej swoje. Sytuacji pod obiema bramkami było kilka, lecz żadna z nich nie zakończyła się celnym trafieniem. Pomimo ulewnego deszczu obie drużyny twardo i z zaangażowaniem walczyły o każdy metr boiska. Na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem. Druga część spotkania nie zapowiadała tego co się w niej wydarzyło. Prądniczanka za wszelką cenę starała się doprowadzić do wyrównania, natomiast Hutnik czekał na swoją okazję. W 53 minucie za faul na Naszym zawodniku sędzina spotkania podyktowała rzut wolny na wysokości 16 metra ale z boku boiska. Piłkę ustawił sobie Jakub Tracz i pięknym strzałem w długi róg pokonał bramkarza Prądniczanki. Na 3:0 dla Hutnika podwyższył Borys Słuszniak. Czwartą bramkę zdobył Łukasz Kędziora - mocnym strzałem z rzutu wolnego z ok. 35 metrów pokonał Grzegorza Fundamenta. Autorem piątej bramki jest Wojciech Wiatr, natomiast dzieła dobicia rywala dokonał Borys Słuszniak zaliczając tym samym hat-tricka. Wielkie brawa dla całego zespołu, za przemyślaną i zespołową grę. Gratulacje dla trenera Marka Bojko za podniesienie drużyny po ostatnim meczu. Zdobyte trzy punkty powodują, że wracamy do gry.
Relacja Video Wojciech Tracz
Skrót bramkowy Wojciech Tracz