Już w pierwszych minutach spotkania Hutnik mógł zdobyć bramkę, lecz Nasz zawodnik nie spodziewał się takiego błędu obrony Unii i nie wykorzystał sytuacji. W kolejnych minutach spotkania mecz toczył się raczej w środkowej części boiska przy próbach obu drużyn do zdobycia pierwszego trafienia w tej rundzie. Bliżsi tego byli zawodnicy Hutnika, piłka nie trafiała do siatki Gospodarzy. W 24 minucie spotkania kolejny prezent od zawodników Unii dostał Borys Słuszniak i nie pozostało mu nic innego jak umieścić piłkę w pustej bramce Gospodarzy. Po stracie gola Uniści ruszyli do przodu, lecz Nasi zawodnicy umiejętnie rozbijali wszelkie próby pokonania swojego bramkarza. Do przerwy 0:1.
W przewie spotkania trener Marek Bojko dokonał jednej zmiany, a mianowicie za Krzysztofa Błońskiego wszedł Szymon Dubiel. Już w 42 minucie Szymon udowodnił trenerowi, że jego decyzja była słuszna kiedy po pięknym krosie Dominika Frączkiewicza wyprzedził obrońców Gospodarzy posyłając piłkę do bramki Unii Tarnów – to było tzw. „wejście smoka” jak można było usłyszeć na ławce Hutnika. Dwubramkowa przewaga trochę uspokoiła zawodników, ale w żadnym stopniu nie uśpiła ich czujności, bo Uniści chcąc odrobić straty zaczęli grać co raz bardziej do przodu, a przy tym ostrzej na pograniczu faulu. Hutnik jednak zmotywowany zdobyciem drugiego gola spokojnie operował piłka kontrolując sytuację na boisku. Co raz ostrzejsza gra przyniosła efekty w postaci żółtych kartoników, którymi arbiter główny w pierwszej kolejności obdarował Emila Zawartkę ( Hutnik), a następnie Szymona Strojnego i Kamila Kulę ( Unia) oraz Szymona Pojedyńca ( Hutnik). Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się dwubramkowym zwycięstwem Hutnika jego zawodnicy przeprowadzili w 77 minucie jeszcze jedną składną akcję, a podanie Szymona Pojedyńca zakończył strzałem z ok. 18 metrów Dominik Frączkiewicz – piłka odbijając się jeszcze od nóg obrońcy Unii przelobowała bramkarza wpadając po raz trzeci do siatki Gospodarzy. W ostatniej minucie meczu za faul na Sylwku Kruczku zawodnik Unii Kamil Kula ujrzał drugi żółty kartonik, a w efekcie czerwona kartkę i musiał opuścić boisko jeszcze przed gwizdkiem kończącym spotkanie.
Nasi Juniorzy zrobili dobre wrażenie na tle drużyny Unii Tarnów i zasłużenie mogą sobie dopisać pierwsze trzy punkty, a teraz czekamy na kolejna konfrontację. Tym razem będzie to Garbarnia Kraków – mecz już w sobotę 30 sierpnia.
Foto Robert Słuszniak - www.spheresis.com
Relacja Video - Wojciech Tracz