UKS Dulowa - SPRiN Regulice 4:3 (0:2)
Bramki: 2x Wojciech Sikora, Paweł Jamro
SPRiN: Piwowarczyk- Ginter, Banaś, M. Matusik, B. Ciołek- Sikora, Warzecha, P. Matusik, J. Ciołek, Ciombor (75' Turek)- Jamro
SPRiN do meczu przystąpił w osłabionym składzie, w meczu z powodu zawieszenia za kartki nie mogli wystąpić Tomasz Siemek oraz Robert Starzykiewicz, a kontuzjowani są: Krystian Kołacz, Tomasz Śliz, oraz Marcin Mazgaj. Był to bardzo ważny mecz ze względu na sytuacje w tabeli, przed meczem Dulowa wyprzedzała SPRiN o 3 punkty, po tym meczu przewaga wzrosła do 6 pkt.
W początkowej fazie meczu Dulowa zepchnęła gości na własną połowę, największe zagrożenie stwarzali po stałych fragmentów gry, po których zresztą strzelili 4 bramki w drugiej połowie. Po dalekim wrzucie piłki z autu strzał głową napastnika gospodarzy obronił Piwowarczyk. Po kwadransie gry do głosu doszli gracze Regulic. W dobrej okazji znalazł się Paweł Matusik, jednak będąc w polu karnym zamiast uderzać to próbował dryblować i niecelnie podał. Chwile później po dośrodkowaniu Jakub Ciołek oddał strzał, jednak prosto w bramkarza. W 30 minucie Paweł Matusik zagrał prostopadłą piłkę do Sikory, a ten mając miejsce na 16m uderzył na bramkę, piłka jeszcze odbiła się od murawy czyniąc ją jeszcze cięższą do obrony i ostatecznie wpadła do siatki. Ostatni kwadrans gry to głównie walka w środku boiska. W ostatniej akcji pierwszej połowy Paweł Matusik wymienił dwa podania z Jakubem Ciołkiem, który zagrał prostopadłą piłkę do Pawła Jamro, ten wygrał pojedynek o pozycje z obrońcą i w sytuacji sam na sam strzelił drugą bramkę dla SPRiN-u.
W drugiej połowie graczom Regulic zabrakło konsekwencji z pierwszej połowy, co z zabójczą skutecznością wykorzystali gospodarze. Banaś sfaulował przeciwnika w rejonie końcowej linii boiska, a dośrodkowanie przy biernej postawie bramkarza trafiło do napastnika gospodarzy, który strzelił kontaktową bramkę. Gracze trenera Matusika nie otrząsnęli się jeszcze po stracie bramki, a Dulowa doprowadziła do remisu, po wrzucie piłki z autu nie porozumienie między M. Matusikiem, a B. Ciołkiem wykorzystał zawodnik UKS-u, który strzałem w długi róg nie dał szans bramkarzowi na interwencje. W 60 minucie za faul bez piłki na Sikorze zawodnik Dulowej został ukarany czerwoną kartką. Gracze Regulic ruszyli do ataku, po dośrodkowaniach z rzutów wolnych wynik starał się zmienić Jakub Ciołek, jednak za pierwszym razem minimalnie nie zdążył, a za drugim zagrał piłkę wzdłuż bramki, gdzie niestety nie było nikogo, kto mógłby strzelić. Regulice atakując zapomnieli o obronie, co się zemściło, daleki wrzut z autu i z 8 m zawodnik gospodarzy strzałem głową przelobował bramkarza. Bramka podłamała gości, próbowali coraz odważniejszych ataków, jednak brakowało strzałów zza pola karnego. W 80 minucie po rzucie rożnym kontuzji nogi doznał bramkarz gospodarzy, a dodając do tego fakt że trener Dulowej dokonał już zmian i nie miał więcej zmienników, więc Dulowa kończyła mecz w 9, a na bramce stanął napastnik. Mimo gry w osłabieniu potrafili strzelić 4 bramkę, przy rzucie rożnym we własnym polu karnym było 7 graczy Regulic, a przeciwników zaledwie 2, ale mimo takiej przewagi gracze SPRiN-u nie upilnowali rywala, który głową strzelił bramkę. W ostatniej akcji meczu dośrodkowanie Jakuba Ciołka strzałem głową wykorzystał Wojciech Sikora, ustalając wynik meczu na 4:3 dla Dulowej.
"Mecz był kwintesencją rundy jesiennej w naszym wykonaniu", powiedział po meczu trener Matusik, ten komentarz najlepiej oddaje niedzielne popołudnie w wykonaniu SPRiN-u. Były przebłyski dobrej gry, lepsza skuteczność w porównaniu z poprzednimi meczami, jednak w drugiej połowie błędy własne, brak woli walki doprowadził do kompromitującej porażki. Widmo zimy spędzonej w strefie spadkowej jest coraz bardziej realne. Za tydzień SPRiN zmierzy się na własnym boisku z Tęczą Tenczynek.