SPRiN Regulice – Nadwiślanka Okleśna 2:1 (2:1)
Bramki: Paweł Matusik- 2x S. Wojtoń
SPRiN: Piwowarczyk- Starzykiewicz, Ginter, Banaś, Śliz- Sikora, M. Matusik, P. Matusik, Warzecha, Ciombor (60’ Turek)- J. Ciołek
Nadwiślanka: Wachnicki- Głownia, Jakubik (59’ Oleśkowicz), W. Jochymek, Noworyta- M. Wojtoń (78’ R. Skwarczyński), K. Jochymek, Rożnawski, Gawąd (65’ Stark)- S. Wojtoń, Zelech
W 5 kolejce A klasy Regulice odniosły 4 porażkę w tym sezonie, tym razem ulegając na własnym boisku Nadwiślance Okleśna 1:2. Trener gospodarzy nie mógł skorzystać z kontuzjowanych Pawła Jamro, Macieja Mazgaja, oraz zawieszonego za kartki Tomka Siemka, po kontuzji do gry wrócił Krzysztof Turek, który zameldował się na boisku w 60 minucie meczu.
Nadwiślanka Okleśna to rywal, który nigdy nie „leżał” drużnie Regulic, oprócz zwycięstwa w rundzie wiosennej ubiegłego sezonu (SPRiN wygrał 3:0) trzeba cofnąć się do roku 2011, kiedy to ostatni raz Regulice wygrały z Okleśną.
Mecz idealnie rozpoczęli goście, Szymon Wojtoń po długim podaniu od W. Jochymka minął bramkarza, który popełnił błąd i umieścił piłkę w siatce.
Szybko stracona bramka pobudziła ospałych graczy Regulic. Po kwadransie gry Maciej Matusik po dobrym podaniu Gintera znalazł się w dobrej sytuacji, jednak górą był Wachnicki. W następnej akcji młodszy z rodziny Matusików spisał się lepiej niż tata, po dobrym prostopadłym podaniu Warzechy, Paweł Matusik znalazł się sam na sam z bramkarzem, pewnie go minął i strzelił wyrównującą bramkę.
Okleśna stwarzała duże zagrożenie po rzutach rożnych, po jednym z nich w dobrej sytuacji znalazł się Rożnawski, jednak przegrał pojedynek z bramkarzem SPRiN-u. Gospodarze też mieli swoją okazje, dokładnie w pole karne dośrodkował Śliz, a z bliskiej odległości w spojenie bramki trafił Ciołek. Chwile później w pole karne dośrodkował Gawąd i przy błędach obrony w kryciu, Wojtoń strzelił swoją drugą bramkę w meczu podwyższając wynik na 2:1. W ostatniej akcji pierwszej połowy Rożnawski po rzucie rożnym znalazł się w sytuacji sam na sam będąc na 5m, ale i tym razem górą był Piwowarczyk, zawodnik Okleśnej miał okazji do dobitki, jednak przestrzelił.
Po zmianie stron gra się zaostrzyła, sędzia często sięgał po kartki, a gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Regulice próbowały doprowadzić do remisu, jednak brakowało precyzji, z daleka uderzali P. Matusik i Warzecha, ale oba strzały obronił Wachnicki.
W końcówce meczu Okleśna mogła postawić kropkę nad „i”, ale Szymon Wojtoń nie wykorzystał stu procentowej okazji, strzał obronił Piwowarczyk.
Wynik nie uległ już zmianie.
Twarda gra w środku boiska, częste stałe fragmenty gry, tak wyglądał niedzielny pojedynek, błąd z początku meczu i szybko stracona bramka ustawił przebieg spotkania. Nie można jednak długo rozpamiętywać sytuacji, należy wyciągnąć wnioski, by z sobotniego meczu w Myślachowicach wracać w lepszych nastrojach